- Ally?! Co się stało?! - krzyknął spanikowany Dez. - Zabiłaś go?
- Tsa...jasne Dez! - De La Rosa zakpiła - Ally cicha i spokojna dziewczynka, zabiła ci przyjaciela!
Rudzielec spojrzał na mnie groźnie, chyba...chyba on nie wierzy w sarkazm Trish?! O jezu. Po chwili przyjaciel podniósł nieprzytomnego Moona i poszliśmy do domu. Kiedy posadziliśmy chłopaka na kanapę ja i czarnowłosa poszliśmy do kuchni, by z kranu nalać mu zimną wodę.
Dobry plan tylko ciekawe czy poskutkuje.
Do mojego ulubionego kupka zaczęłam nalewać przezroczystą ciecz, w duchu modląc się aby Austin przeżył, kurde kochałam tego chłopaka. WRÓĆ! kochałam go jak przyjaciela.
- Dawson, możesz szybciej?! - Trish powoli się niecierpliwiła, jednak spojrzałam na nią zszokowana przyjaciółka nigdy nie mówiła do mnie po nazwisku. Nigdy.
- Dobrze, już już - powiedziałam i zakręciłam kran. Parę kropli wody upadło na moje buty.
Kiedy już odetchnęłam trochę i się uspokoiłam, razem z przyjaciółką poszliśmy do salonu
będąc blisko przy Austinie, zamachnęłam się i rozlałam na jego twarz całą zawartość kubka, próbując go ocucić. Udało się! Blondyn otworzył powoli oczy i widząc nas zgromadzonych przy nim, odezwał się.
- Co się stało?
- Zemdlałeś, ale spokojnie wszystko jest pod kontrolą. Austin boli cię coś? - drżącą ręką dotknęłam jego czoła. Chłopak tylko się uśmiechnął. Uff nic mu nie jest.
- Nic, kiedy ty tutaj jesteś - powiedział i złapał mnie za rękę, poczułam jak moje policzki pokrywa krew. - Słodko się rumienisz ....
- Awww Auslly! - powiedzieli równocześnie Dez i Trish podskakując radośnie.
- Auslly? CO?! - tym razem krzyknęłam równocześnie z Austinem, który zmieszany zabrał swoją dłoń. Przyjaciele tylko się zaśmiali.
- Może pójdziemy nad jezioro? - spytałam a Trish,Dez i Austin przytaknęli.
****
Kiedy przyjaciele poszli się przygotować podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej odpowiedni na dziś zestaw ubrań. Składał się on z luźnej, fioletowej bluzki na ramiączkach i dżinsowych krótkich spodenek. Z tymi oto ubraniami ruszyłam do łazienki. Tam umyłam się, przebrałam, uczesałam i zrobiłam sobie jak zwykle, lekki makijaż. Już po chwili byłam gotowa. Następnie podeszłam do mojej torebki sprawdzając czy wszystko mam: telefon, okulary przeciwsłoneczne i chusteczki higieniczne oraz krem do opalania.
- Jesteś gotowa? - spytała czarnowłosa, uchylając lekko drzwi.
- Tak tylko wezmę sobie koturny - powiedziałam i po chwili przeodziałam się wspomnianą rzecz.
- A! Ally mam pytanie - przyjaciółka złapała mnie za ramiona - Czy coś czujesz...no...do Austina?
Zszokowała mnie tym pytaniem.
- No wiesz Trish...- wzięłam lekki wdech - Czuję coś do Austina, ale co z tego?
- Jak to co z tego?! - oburzyła się przyjaciółka - Przecież musisz mu to powiedzieć!
Chciała wyjść, ale wcześniej ręką zamknęłam drzwi z przed jej nosa.
- Nie możesz! A jeśli moje uczucia są błędne? Na boga! Mogę stracić jego przyjaźń, a tego bym sobie nie darowała - powiedziałam i nagle posmutniałam.
- A jeśli darzy cię tym samym uczuciem? - spytała i podniosła jedną brew. Zaśmiałam się, co ona wygaduje - Dobra nie ważne! Udajemy, że nie było tego tematu. Okey?
- Dobra! To co idziemy na to jezioro?
****
Idąc cały czas myślałam nad pytanie Trish: ,,Czy coś czujesz...no...do Austina?" a czy ja wiem? Jak na razie jest moim przyjacielem i nie chcę tego zmieniać. Spojrzałam na blondyna który rozpędził się i wskoczył do wody robiąc w powietrzu salto. Czarnowłosa koło mnie leżała i się opalała, a Dez przymocował do drzewa opnę jako huśtawkę, by łatwiej i śmieszniej wskakiwać do wody. A ja? siedziałam na kocu i rozmyślałam nad przyszłością. W pewnym momencie dostałam piłką od siatkówki w głowę, odwróciłam się i zobaczyłam jak jakaś mała dziewczynka podbiega do mnie.
- Pseplaszam - wyjąkała i spojrzała na mnie smutnymi oczkami - Mogję odsyskac pijke?
- Tak, jasnę - powiedziałam i wręczyłam jej wspomniany przedmiot - A mogę wiedzieć jak masz na imię?
- Cassidy Carver
- Ja jestem Ally Dawson - powiedziałam i ją przytuliłam, trochę dziwne uczucie ale lubię tulić się do małych dzieci. A Cass była słodką małą dziewczynką.
- Cass! To tutaj się schowałaś! - do nas podbiegła jakaś blondynka. Zesztywniała kiedy zobaczyła nas tulących się do siebie.
- Kika, poznjaj Ally - powiedziała i wskazała na mnie - Ally tjo moja sjosja
- Kika Carver, miło mi
- Ally Dawson mi również.
Polubiłam ją, na szczęście jakaś nowa dziewczyna w tej okolicy, przynajmniej wyglądała na normalną dziewczynę a kto wie może i Trish ją polubi?
- Chcesz poznać resztę? - zapytałam
- Jasnę! - obie krzyknęły. Zaśmiałam się tylko i poszliśmy w kierunku zabawiających się przyjaciół ...
--------------------------------------
Hej rozdział tym razem pisała _Unpredictable_, mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Zapraszamy was do zakładki ,,bohaterowie" bo jak widzicie są dodani tutaj dwie osoby.
Zapraszam was jeszcze tutaj [klik]
Rozdział świetny. Czekam na next.Kocham i pozdrawiam Klaudia K.
OdpowiedzUsuńCudny, chcę nexta ^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam z niecierpliwością na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Domi.
nominowałam was http://hurtbylife.blogspot.com/p/liebster-awards.html ♥
OdpowiedzUsuńWitam ;3 niedawno trafiłam na wasz blog. I po prostu sie w nim zakochałam z niecierpliwością czekam na Nexta. Pozdrawiam i życze Dużo Weny
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial.czekam na nexta
OdpowiedzUsuńNie będę pisać długich komentarzy, bo niestety puki co mnie na takie nie stać...
OdpowiedzUsuńWięc... Rozdział cudny! Naprawdę!
świetny blog i naprawdę cudnie piszesz. niedawno tutaj trafiłam i bardzo mi przypadła Twoja twórczość do gustu, chociaż przyznam, że jeszcze nie jestem na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do mnie, niedawno zaczęłam.
http://neverletmegiveup.blogspot.com
Kiedy next??????????????
OdpowiedzUsuńKiedy nastempny?
OdpowiedzUsuń